Martyna poleca… – Margo
29 stycznia 2018 2018-10-06 13:16Martyna poleca… – Margo
RECENZJA „MARGO” TARRYN FISHER
Zapraszam was dzisiaj na recenzję książki „Margo” Tarryn Fisher. Jeszcze zanim zacznę chce was serdecznie zaprosić na mojego książkowego snapchata, na którym dzieję się sporo ciekawych rzeczy zapraszam (cinderelostbook).
„Margo” Tarryn Fisher to historia o dziewczynie, która mieszka w miasteczku mogłoby się wydawać opuszczonym przez Boga. Ponure miasteczko Bone, od którego czuć złowrogą aurę. Dziewczyna nie ma łatwo w życiu, jej cierpiąca na depresję matka ignoruję ją odzywając się do Margo tylko zdaniami w trybie rozkazującym. Jest niezwykle samotna, ale wszystko się zmienia, gdy poznaje Judah. Lecz gdy w miasteczku w tajemniczych okolicznościach ginie siedmioletnia dziewczynka Margo i Judah rozpoczynają prywatne śledztwo. Margo nie zdaje sobie sprawy jak brutalną prawdę może odkryć.
DANE:
TYTUŁ: MARGO
AUTORKA: WYDAWNICTWO SQN
OPRAWA: MIĘKKA ZE SKRZYDEŁKAMI
Wydawało by się, że „Margo” będzie kolejną sztampową opowieścią z wątkiem kryminalnym. Samotna, wycofana społecznie dziewczyna poznaje chłopaka i nagle jest najszczęśliwszą na świecie duszą towarzystwa i postanawiają razem rozwiązać sprawę morderstwa. NIC BARDZIEJ MYLNEGO. „Margo” ma nietuzinkową, ciekawą, zaskakującą fabułę, dobrze rozłożoną i szybką akcję. Nigdy do końca nie wiedziałam co się wydarzy, ponieważ moje przypuszczenia zazwyczaj okazywały się błędne. Plottwist , który pojawił się pod koniec książki (ok. 270-280 strony) po prostu zniszczył mnie psychicznie, kompletnie się tego nie spodziewałam i aż do samiutkiego końca książki, a nawet po jej przeczytaniu (do teraz) nie jestem pewna, czy to co się wydarzyło w książce było prawdziwe, czy cokolwiek było prawdą. Do teraz mam mętlik w głowie.
Niepodważalnym atutem jest klimat powieść: książka nie jest straszna, ale klimat, który buduje autorka ma w sobie coś takiego niepokojącego, że czytając książkę w pewnych momentach miałam ciarki czy też rozglądałam się wokół czy nikt za mną nie stoi.
Brak głupiutkiego romansu to kolejna rzecz jaką autorka zaskarbia sobie moją miłość. Oczywiście mamy motyw romansu, ale nie jest to romans w stylu hollywodzkich filmów, które dzieją się w szkole (wiecie szara myszka i szkolne ciacho). Margo poznając Judha nie zmienia się w sekundę, wręcz przeciwnie pod wpływem uczucia nie zmienia się praktycznie wcale. Zachowuje swoją (mroczną) osobowość, co moim zdaniem jest świetne bo mało jest książek, w których główna bohaterka poznając chłopaka zmienia się w bezmózgie zombie (chociaż w niektórych przypadkach nie przeszkadza mi to tak bardzo).
Przejdźmy do bohaterów. Bohaterowie są świetnie skonstruowani; są ciekawi, nie są płascy, mają swoją przeszłość, mroczne historie i czasami wręcz straszne tajemnice. Fajne jest to, że nie poznajemy do końca wszystkich tajemnic i sekretów bohaterów, czasami nawet nie wiemy czy oni naprawdę istnieją, co daje im nutkę tajemnicy i wręcz grozy.
Zakończenie było świetne, ciekawe i zamknęło część otwartych wątków. Zakończenie jest otwarte, ale doskonale dopełnia je epilog, w którym autorka wyjaśnia co dzieje się później z Margo oraz w jednym zdaniu zawarła to, co dalej dzieje się w jej głowie. Dopisek od autorki, wyjaśnienie dlaczego stworzyła „Margo” i co kierowało nią pisząc tą książkę, autorka tak świetnie zwróciła uwagę na sprawy można by rzec oczywiste w wypadku, których powinniśmy reagować. Zwraca naszą uwagę na tematy, które są w społeczeństwie tematami tabu.
Podsumowując Tarryn jest świetną autorką, która porusza w trochę ukryty sposób w książce ważne tematy społeczne. „Margo” jest świetną książką pod względem fabularnym, akcji, klimatu oraz bohaterów. Na pewno przeczytam więcej książek tej autorki. Po przeczytaniu „Margo” zakochałam się w Tarryn oraz w wydawnictwie SQN za jej wydanie
OGÓLNA OCENA: FABUŁA:1/1 ORYGINALNOŚĆ:1/1 STYL:1/1 BOHATEROWIE:1/1 ŚWIAT:1/1 OGÓLNIE:10/10
ULUBIONE CYTATY:
– „Żeby być naprawdę szczęśliwą, musisz tego chcieć”
– „Ból czyni z ludzi egoistów. Izoluje ich. Sprawia, że patrzą tylko do wewnątrz, nigdy na zewnątrz”
– ” Kiedy spełniasz czyjąś potrzebę, czujesz się dla niego ważniejszy”
Martyna Chorabik kl. 2f